Najnowsze wpisy, strona 7


sty 05 2016 Pracuje jedna noc w roku, ale... w tym czasie...
Komentarze: 0

Już parskają renifery
i sanie gotowe.
Wdział Mikołaj płaszcz czerwony
i czapkę na głowę.
Czeka Go ogromna praca -
nim świat cały zaśnie,
musi przywieźć dzieciom dary
oraz wiarę w baśnie.

 

Mikołaju nasz kochany
na prezenty już czekamy.
Wszyscy tęsknią i zerkają,
przez okienka wyglądają.

Patrzą czy już sanie gnają,
czy dzwoneczki dźwięcznie grają…
Każdy rączki już zaciera,
radość wielka się w nas wzbiera.

W myślach paczki już widzimy…
- czy my na nie zasłużymy?
Chyba każdy coś dostanie…
- może rózgą jakieś lanie?

Dzieci raczej grzeczne były,
w szkole dobrze się uczyły.
A dorośli? Święci byli,
czy też może coś spsocili?

Spoko, każdy coś dostanie
- albo prezent… albo lanie !!! 

wikusia2004 : :
sty 05 2016 Wspomnienia z wakacji.
Komentarze: 0

wikusia2004 : :
sty 05 2016 Jesień
Komentarze: 0

Liście z drzew opadają
Tworząc dywan kolorowy
To jesień - malowała pędzlem
żółtym i pomarańczowym

Jesień - to wrzosy liliowe
Jesień - to żołędzie i kasztany
Jesień - to odlot ptaków
Jesień - to kosz grzybów uzbierany

Jesienny dzień dżdżysty
Wiatr chłodny, porywisty
Wdziera się w złociste dywany
I rozrzuca po nich kasztany
Po chwili zasypia zmęczony
Mgiełką rosy otulony

Długie wieczory jesienne
Blaskiem księżyca rozświetlone
Snują poezje wymyślone
Tajemne i nieskończone.

wikusia2004 : :
sty 05 2016 Haloween
Komentarze: 0

Czarownica na miotle do okna podleciała
Cukierek albo psikus! - głośno zawołała.
Następnie zapukali diabeł z czarnym kotem
On miał grożne rogi, a kot nie szedł płotem...
Był tu też szkieletor, kości miał bez liku
no i dwa pająki narobiły krzyku...
Przyleciał nietoperz, jakiś zwiewny duch
Cały był bialutki.Głośno jęczał: Uch...
Gdzieś się pojawiały też głowy dyniowe
Czemu? Bo dziś święto jest Halloweenowe!
Strachy na ulicach i nikt się lęka
nawet kiedy mumia jakoś grożnie stęka
Każdy strach dostanie garść pełną łakoci
a jak nie to bardzo chętnie dziś napsoci!!!

wikusia2004 : :
sty 05 2016 Przy­jaciel - miękka po­duszka, na którą...
Komentarze: 0

Jes­tem zmęczo­ny sze­fie. Zmęczo­ny wędrówką, sa­mot­nie jak jaskółka w deszczu. Zmęczo­ny tym, że nig­dy nie miałem przy­jaciela, żeby po­wie­dział mi skąd, gdzie i dlacze­go idziemy. Głównie zmęczo­ny tym, ja­cy ludzie są dla siebie. Zmęczo­ny jes­tem bólem na świecie, który czuję i słyszę... Codzien­nie... Za dużo te­go. To tak jak­bym miał w głowie ka­wałki szkła. Przez cały czas.

("Zielona mila")

wikusia2004 : :