Komentarze: 0
Witam wszystkich..napewno mnie większość z Was pamięta..Mam na imię Wiktoria.Byłam z Wami na Mojej Generacji,byłam z Wami na netlogu..Teraz jestem tutaj.Od 2007 roku jesteśmy razem..Teraz zdałam już do piątej klasy...Uczę się dobrze,chociaż do szkoły nie bardzo lubię chodzić
Czy wam nie przyszło nigdy do głowy,
że śnieg powinien być kolorowy?
Albo zielony, albo czerwony,
liliowy albo beż.
Śnieg ten lepiłoby się wspaniale,
a bałwan biały nie byłby, ale
albo zielony, albo czerwony,
liliowy albo beż.
Śnieżki tak samo w zimowej porze
byłyby wtedy w jakimś kolorze:
albo zielone, albo czerwone,
liliowe albo beż.
Bardzo kolory by się przydały,
a tu tymczasem wciąż pada biały,
biały bielutki, miękki mięciutki,
świeży, świeżutki śnieg.
Taka zima to jest zima –
rzeki w biegu mróz zatrzymał,
biały ten i tamten brzeg,
co dzień pada śnieg, śnieg, śnieg.
Sroka na gałęzi skrzecze,
że twardnieje lód na rzece.
Gdy idę aleją lip,
słyszę śniegu skrzyp, skrzyp, skrzyp.
Z roześmianą dzisiaj twarzą
sprawdzam kartki kalendarza.
Mamy styczeń – zima już,
a na dworze mróz, mróz, mróz.
Zimowe pozdrowienia dziś do Ciebie przynoszę,
zasypane śniegiem w którym odbija się błękit nieba
zasypane śniegiem na którym słońce gra swoimi promieniami
jak na srebrzystych organach
a w każdym z iskrzących się płatków,
jest mój uśmiech z życzeniami dla Ciebie...
Tu źdźbło pomaluje, tam przyprószy bielą , gdzieniegdzie w diamentową pelerynkę badylek nagi ubierze.Mówisz – zima jest piękna i stajesz w zachwycie. Patrz więc, podziwiaj i Pani Zimie kłaniaj się nisko…
Pewnego wieczoru przyszła zima,swą niewinną bielą okryła świat.Pod kołderką ze śnieżnego puchu,przyroda zapadła w sen.Mróz jednym oddechem,wodę w lód zamienił.Nareszcie niebo,ma swoje lustro.
I tylko ludzie chodzą wciąż niezadowoleni .Marudzą,że zimno,mrozno i zawieje.
A w lecie było im za gorąco.
Śnieg przyszedł wczesnym rankiem:
Wszyscy jeszcze spali,
Miał na nogach puchate, śnieżnobiałe boty
I powiewał na wietrze jego biały szalik,
A stąpał bezszelestnie – jak to robią koty.
W białe, miękkie futerko otulony cały,
w białej czapie na głowie, w białych rękawicach
białą puchatą łapką – robi białe czary...
i nagle... tak jak z bajki, cała okolica!
Wszystko się wybieliło,
wszystko pięknie zalśniło,
wszystko się odmieniło!
Białe są dachy,
na wróble strach,
białe ogrody i samochody,
białe ulice i kamienice,
białe podwórka i buda Burka,
białe sny dzieci,
księżyc biało świeci,
biały przystanek.
Biały poranek.