Komentarze: 0
Sa wakacje,a ja sie wyspac nie mogę!...I jeszcze same smutne sprawy..
Najpierw pogoda nie była za fajna i Babcia nie chciala chodzic na Sosine,bo woda nie byla ciepla.Dla mnie zawsze jest ciepla,to tylko Babcia musi miec podgrzewaną...
Babcia rzadko się kapie,bo własnie woda jest za zimna!
A mnie to nie przeszkadza!
Potem umarł Kajtuś.....
Jeszcze dobrze się nie otrząsnęliśmy po jego smierci-Kubuś,kotek, chory...
Od zeszlej srody codziennie rano jeżdzimy z nim do weterynarza.Nawet w niedziele!
Zrobiliśmy mu badania i okazało się,że ma chore nerki i powiększona trzustkę.
Babcia chodzi znów smutna...
Kotek bierze po 3 zastrzyki i jest na kroplówce.
Do tego musi jeść specjalne jedzenie.
Codziennie zastrzyki i kroplówka..To straszne.....
A w domu inne kotki chca mu zabrac jego jedzenie i musimy pilnować,żeby Kubus nie zjadł nic innnego,a te kocie łobuzy nie wyjadły mu jego jedzonka.
Łapkę ma zawinieta,a w łapce igła...
I tez trzeba go pilnować,bo może sobie to wyrwać.
Tarmosi za ten opatrunek....Ja to sie smieje z babci,bo jak już nie ma cierpliwości,zeby Kubusia pilnować,to go woła na łóżko,żeby sobie poleżał...a Babcia z nim.....
No i tak spędzaja popołudnia..A ja z nimi...
Czasem idę sie pobawić z dziećmi,ale jakos mi to szybko się nudzi....
Za chwile znów zacznie się szkoła.....Za krótkie te wakacje....
I trochę smutne...
