Kategoria

Wpisy o zwierzątkach, strona 1


sty 05 2016 Wiersz o wilku.
Komentarze: 0

Kły, ścigają cichą nocą.
Oni się ze strachu pocą.
Pazur, Kieł, Wąsik i Skowyt
Zostali wysłani w łowy.
Biegną, pędzą, wilk za wilkiem,
Nie odpoczną ni na chwilkę,
Tylko błądzą niepotrzebnie,
Pracę robiąc swą chwalebnie.


Wtem pojawia się wataha,
Smutni, nędzni, także w łachach.
I kurczącą się potęgą,
Pragną zabić świata piękno.
Wilki jako przyjaciele,
Pomagają sobie wiele.


Zwłaszcza w chwilach walk nieznośnych,
Przychodzących z sercem wiosny.
Dziś to jeszcze puch w pazurach,
Nad lasami śnieżna chmura,
I tak prosząc o zwolnienie,
Zdrowych szczeniąt urodzenie,
Kilka próśb wysłanych bogom,
Długi, rudy, piękny ogon…

wikusia2004 : :
sty 05 2016 Wilk.
Komentarze: 0

Księżyc wielki wysoko na niebie
rozjaśnia znów nocą ludzkie sny,
a na wysokiej skale ,w potrzebie
wilk stary do księżyca pięśń swoją wył.

Był to piękny ogromny wilk,rasowy
z tych co zwą się u indian Ayjunini,
lecz żył on samotnie losem sowim
tam,gdzie lasy mrokiem już czerniły.

Wielki,acz siwy był już ze starości
wspominał wilczycę i swój pomiot,
ból serce mu rozrywa,ona nie żyje,
młode wilczki po preri gdzieś gonią.

Zły na świat i wielce rozgoryczony
chodzi po lesie,to w prerii zanurzy,
czasem coś złapie,też trupem położy
i kłami rozerwie,we krwi się unuży.


Lecz ta samotność i złość mu doskwiera,
kręci się w koło nie wiedząc co robić,
gorączka już uderza do głowy wilczura
i coraz bardziej w zło chce go wrobić.

Wściekły raz podchodzi do stada owiec,
porywa jedną i już kłapie swymi zębami,
a owca beczy na głos,inne w zmowie
odpowiadają bekiem,my biedni i sami!

 



Ciągnie wilk owcę do lasu ciemnego,
lecz nagle usłyszał tęten kilku koni,
stanął i spojrzał przed siebie,o niebo!
Ujrzał stado konnych ludzi,co go gonił.

Rozterka go targa,owcy smacznej szkoda,
lecz łowcy mściciele coraz bliżej są,
więc puszcza owcę i ile sił w nogach
do lasu ucieka,tam go już nie dogonią.

Lecz jakże się mylił wolności samotnik,
łowcy nie puszczą tego czynu mu płazem,
już w lesie nagonka i każdy ochotnik
zaciekle wilka szuka,tak prawo mu każe.

Wilk lawiruje wszędy i swą nagonkę myli,
on jest stary wyga,zna tu każdy krzaczek,
lecz watacha ludzi nie daje mu chwili
i zasapanego ciągle strachem wielkim raczy.


Już zbliża się,otacza zwierza zmęczonego
nagonka,gdzie kaci już celują z radością,
a on widząc,że nadszedł koniec życia jego,
rzucił się na wrogów,z honorem i złością.

Poturbował porządnie przy tym ludzi wilk,
lecz oni swą kupą go zwycięzyli w końcu,
zwierz dostał kulą,padł raniony i zamilkł,
oczy mgłą zaszły,odszedł do krainy ojców.

Tam spotkał swą waderę cudowną wilczym pięknem,
po preri znów biegają razem pośród kwiatów,
wyją do księżycza radosne pieśni z wdziękiem
spoglądając na swą ziemię,od czasu do czasu.

wikusia2004 : :
sty 05 2016 Wilcza pieśń...
Komentarze: 0

Chcę być silny, chcę być mądry,
miana wilka chcę być godny.
Bycie wilkiem me marzenie,
tak więc składam przyrzeczenie,
wilczy honor i braterstwo,
mimo wieku, wielkie męstwo,
prawą łapę więc podnoszę,
krzyż harcerski w sercu noszę.
Mundur mój jest moją zbroją,
a wataha mną ostoją,
dziesięć praw niech mi przyświeca,
tak jak w nocy jasna świeca,
tak jak księżyc w nocy świeci,
z mego pyska niech w świat leci,
wilcza pieśń co niesie radość,
bo ja nie wiem czym jest zazdrość,
bo ja nie wiem czym przegrana,
czym jest złość i czym jest zdrada,
a pieśń wilcza hymnem mym,
bym się nie stał wilkiem złym.

Skulony w jakiejś ciemnej jamie smacznie sobie spał,

I spały małe wilczki dwa zupełnie ślepe jeszcze,

Wtem stary wilk przewodnik, co życie dobrze znał,

Łeb podniósł warknął groźnie, aż mną szarpnęły dreszcze.

 

Poczułem nagle wokół siebie nienawistną woń,

Woń, która tłumi wszelki spokój, zrywa wszelkie sny.

Z daleka ktoś gdzieś krzyknął nagle krótki rozkaz - goń,

I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy.

 

Obława, obława, na młode wilki obława,

Te dzikie zapalczywe, w gęstym lesie wychowane.

Krąg śniegu wydeptany, w tym kręgu plama krwawa

I ciała wilcze kłami gończych psów szarpane.

 

Ten, który rzucił na mnie się niewiele szczęścia miał,

Bo wpadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany.

Gdy teraz ile w łapach sił przed siebie prosto rwał,

Ujrzałem małe wilczki dwa na strzępy rozszarpane.

Zginęły ślepe, ufne tak puszyste kłębki dwa,

Bezradne na tym świecie złym, nie wiedząc kto je zdławił.

I zginie także stary wilk, choć życie dobrze zna,

Bo z trzema na raz walczył psami i z trzech ran teraz krwawi.

 

Wypadłem na otwartą przestrzeń pianę z pyska tocząc,

Lecz tutaj też ze wszystkich stron zła mnie otacza woń,

A myśliwemu, co mnie dojrzał, już się śmieją oczy

I ręka pewna, niezawodna podnosi w górę dłoń.

Rzucam się w bok, na oślep gnam aż ziemia spod łap tryska,

I wtedy pada pierwszy strzał, co kark mi rozszarpuje.

Wciąż pędzę, słyszę jak on klnie i krew mi płynie z pyska,

On strzela po raz drugi, lecz teraz już pudłuje.

 

Wyrwałem się z obławy tej, schowałem w jakiś las.

Lecz ile szczęścia miałem w tym, to każdy chyba przyzna.

Leżałem w śniegu jak nieżywy długi, długi czas.

Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna.

Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy,

I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie.

Nie dajcie z siebie zedrzeć skór, brońcie się i wy,

O, bracia wilcy, brońcie się nim wszyscy wyginiecie!

 

wikusia2004 : :
sty 05 2016 Kocia dieta-cud...
Komentarze: 0

DZIEŃ PIERWSZY

Śniadanie: Otwórz puszkę drogiego, ekskluzywnego pokarmu dla kotów. Smak nieistotny, ważne jest natomiast, aby pokarm ów kosztował więcej niż 5 zł za puszkę. Umieść dwie łyżki pokarmu na talerzu. Zjedz jeden kawałek mięska. Rozejrzyj się dookoła z dezaprobatą. Resztę zrzuć na podłogę. Zanim udasz się do innego pokoju, pogap się przez chwilę na ścianę. 
Obiad: Cztery źdźbła trawy i jeden ogon jaszczurki. Powyższe niezwłocznie zwymiotuj na najczystszy dywan w mieszkaniu. 
Podwieczorek: Złap ćmę i baw się nią, dopóki ledwo zipie. Zjedz jedno skrzydełko. Resztę zostaw, niech zdycha.
Kolacja: Skradnij jeden zielony groszek z talerza partnera lub małżonka. Turlaj groszek po podłodze, dopóki nie wpadnie on pod lodówkę. Skradnij kawałek kurczaka i zjedz połowę - drugą zostaw na kanapie. Wyrzuć resztę pokarmu z puszki, którą otworzyłeś rano.
DZIEŃ DRUGI 
Śniadanie: Capnij resztkę kurczaka z kanapy. Zrzuć ją na dywan i spróbuj nią wcelować pod telewizor. Żuj róg gazety, którą próbuje czytać Twój partner. 
Obiad: Zlokalizuj bochenek świeżego, gorącego francuskiego pieczywa, które zakupiłeś jako "wkład" w sobotnią prywatkę. Zliż dokładnie całe te pyszności z wierzchu. Nadgryź chlebek, starając się wyznaczyć jego geometryczny środek. 
Podwieczorek: Złap dużego chrząszcza i przynieś go do domu. Pobaw się nim w "cymbergaja" do momentu, gdy zostanie mu około 5% sił witalnych. Potem pozwól mu uciec pod łóżko.
Kolacja: Otwórz świeżą puszkę ciemnego kociego pokarmu (zalecane smaki: wołowina, wątróbka). Połknij całość bez używania zębów. Wyjdź z kuchni i stań na rogu dywanu w salonie. Szybko zwymiotuj na dywan. Potem wdepnij w hafcik i przespaceruj się przez cały salon, zostawiając wyraźne odciski stóp.

DZIEŃ TRZECI
Śniadanie: Wypij kilka łyków mleka z owsianki partnera, gdy nikt nie patrzy. Część mleka pracowicie rozprowadź na najbliższej politurowanej powierzchni.
Obiad: Złap niewielkiego ptaszka i przywlecz do domu. Pobaw się nim w swoim wyściełanym kojcu. Doprowadź ptaka do stanu, w którym jest poważnie uszkodzony, lecz jeszcze żywy, i zostaw - niech się inni pomartwią.
Kolacja: Wymiałcz i wybłagaj odrobinę lodów lub śmietanki we własnej miseczce. Poliż to trzy razy i wywróć zawartość miski na podłogę.
DZIEŃ OSTATNI
Śniadanie: Zjedz 6 robaków (gatunek nieistotny), pozostawiając nogi, skrzydła i antenki na posadzce łazienkowej. Wypij całą miseczkę wody. Zwymiotuj wodą i robakami na poduszkę partnera. 
Obiad: Z kubła na śmieci wyciągnij wczorajsze fragmenty kurczaka z całodobowej budki. Kilkakrotnie rozwlecz skórę po całej podłodze. Nadgryź trochę w kącie i pozostaw.
Kolacja: Kolejna puszka wykwintnego pokarmu - dowolny rodzaj, byle w sosie. Zliż sos i pozostaw mięsko, aż wyschnie i sczernieje.
Deser na dobranoc: Zrób sobie ucztę z mrówek faraona, które przyszły "zaopiekować się" wyschniętą zawartością Twojej miseczki
wikusia2004 : :